typowe kino dla dzisiejszych polaczkow ,
w niczym ten filmik nie przypomina wielkiego serialu z klasa Kariera
Nikodema dyzmy z Romanem wilhelmim
W zupełności zgadzam się z Tobą.
Zarówno film,jak i humor są prymitywne.
Cóż,niektórym to odpowiada,ja jednak do nich nie należę.
jak go oglądałem to miałem myśl że żule z centralnego by coś bardziej inteligentnego zrobili,obejrzałem pół bo było na dwóch płytach i nie chciało mi się wstać i wyłączyć,1/10 to zbyt dużo jak dla tej tandety
Ten film był niejako satyrą oryginalnej wersji. W żadnym wypadku nie należy go traktować jako remake. W tej formie moim zdaniem to kawał dobrej komedii. Szczególnie podobała mi się rola Andrzeja Grabowskiego.
Zgadzam się z przedmówcami. Za dużo wulgaryzmów, prymitywnych dialogów. Jeśli miała być to satyra oryginału to raczej marna. + za rolę A. Grabowskiego, jak zawsze świetnie.
Dołączam się do powyższych wypowiedzi.Wyjątkowo kiepski film,o bardzo niskim poziomie.Denny,mało zabawny humor. Dziwię się że tyle dobrych aktorów przyjęło rolę w takiej szmirze...
Moim zdaniem to bardzo udana adaptacja oryginalnego paszkwilu na Polskę sanacyjną w realia Polski postkomunistycznej. A dialogi prostackie, bo postacie prostackie. Książka Dołęgi-Mostowicza też była jak na tamte czasy skandaliczna.
Zgadzam się w 100 %. Świetnie zagrane prostactwo,które dostało się na salony po 1989 roku. Wystarczy przypomnieć jakie to elity nami rządziły, elektryk prezydent,szef msw mechanik samochodowy itd. Dyzma jest tylko przykrywką dla ukazania zachowań elity politycznej,której niestety wystaje słoma z butów. Ogląda się przyjemnie 7/10
Jak mnie śmieszą takie wsióry jak Ty:) Przekonani o swojej wyższości, z głową w chmurach zakompleksione buraki. Gdybyś czasami odszedł od monitora i poszedł do jakiejś knajpy wypić coś z polaczkami, to może dotarłoby do Ciebie, że prymitywny humor też trzeba umieć zrozumieć. Szczególnie w takim filmie jak ten, który jest wręcz przesiąknięty ironią i nawet nie stara się nawiązywać do pierwowzoru. Ale Ty już chyba jesteś na takich wyżynach intelektualnych, że tego nie dostrzegasz:)
Wyżyny intelektualne haha dobre sobie..
Ode mnie jedna gwiazdka za rolę Grabowskiego, druga za wygląd Ani Przybylskiej.
No ja go traktuję jako faktycznie satyrę względem poprzedniego filmu tudzież postaci Dyzmy.
Czyżby reżyserowi chodziło o ośmieszenie współczesności przez pryzmat przeszłości, w tym wypadku sanacyjnej, która wypracowała ogromną negatywną tradycje polityczną?
Czyżby mówił - spójrzcie świat międzywojnia Dyzmy był szambem nawet gorszym niż wam się wydaje, tak jak czasy współczesne dopiero za jakiś czas ujawnią skalę swego upadku?
Weźcie pod uwagę również obecny upadek obyczajów i ogólne no cóż...'schamienie' społeczeństwa, do którego film ten mówi jego jezykiem - knajacką i szpetną gwarą plebsu...
Czy to - powtórzenie historii jako farsy - było zamierzono? Czy może poprzez przypadkową koncentrację popularnych schematów ujawniono w jak słabej moralnie kondycji znaleśliśmy się w ostatnich dwóch dekadach?