Rycerz 1984 jak Dyzma kojarzi Ci sie z Jozefem Pilsudskim to naprawde prosisz sie o wizyte
u dobrego psychoanalityka.Tak samo jak Ci co mysla ze Zaklete rewiry to podrecznik jak zostac kelnerem albo parodia prl-u.
Moze wkoncu dojdziecie do wniosku choc w to watpie szczerze ze chodzi o was wiesniaki ciagnacy do warszawy
jak do ziemi obiecanej a to nie druga ameryka ani izrael.

Pieprzysz jak potłuczony i tyle. Ja byłem raz w Warszawie i mi wystarczy. Przejechać się na kilka dni to mogę, ale żeby mieszkać to nie. Zresztą są ciekawsze miasta.

Mój czas jest zbyt cenny abym mógł go tracić odpisując człowiekowi, który ma zapewne tyle inteligencji i wdzięku co tarzający się we własnych odchodach knur.

Pozyj na swiecie troche kmiocie i zazyj wielkiego swiata.
Wyjedz ze swojej prowincji i wyjdz ze swoich kaloszow czasem z ktorych wystaje Ci sloma.
Wtedy mozemy po polemizowac wiesniaku.
Narazie mozesz mi mowic na per Pan bo mam wiecej inteligencji w malym palcu niz Ty w calym tym pustym lbie.

Burak przeprowadził się do stolicy i zaczyna pisać o wielkim świecie. Wlewaj sobie dalej. Ile masz inteligencji i kultury to każdy widzi. W dodatku zaczynasz być nudny z tym ograniczonym stylem pisania. A tak w ogóle pseudointeligencie, piszę się "kaloszy" a nie "kaloszów"! Ale pisz więcej - będzie miło mi popatrzeć na kaleczenie j. polskiego.

Ja jestem rodowitym warszawiakiem z dziada pradziada to po pierwsze primo.
Po drugie primo powinno pisac sie a nie pisze sie kaloszy ale w tym kontekscie zdania chodzilo o kaloszow.
Po trzecie i ostatnie sam siebie pograzasz a ja dalej ironizuje bo lubie posmiac sie.

Tylko, że tym śmianiem się powodujesz, że to z ciebie się śmieją. Ironizowania nikt zapewne nie wyczuł prócz ciebie. Ja na szczęście nie pochodzę ze wsi, chociaż ludzie wywodzący się stamtąd często bywają prości, ale za to są szczerzy i mają znacznie lepsze podejście do życia niż wielkomiastowi.

Zacznij pisac o dobrych filmach i dawac niskie zlym.
Wroc skad pochodzisz i pisz bez ironizowania.
To takie wiejskie i proste prawda?

Daję niskie tym, które moim zdaniem zasługują. To, że masz problem, że dałem "Permanent Vacation" 1 to już nie moja wina. Wyjaśniłem ci w innym temacie dlaczego. Do tego nie daję każdemu filmowi, który strasznie mi się podoba oceny 10/10 tak jak ty - na arcydzieło film musi zasłużyć. W sumie na razie żaden na to moim zdaniem nie zasłużył, a to co widnieje u mnie w najwyżej ocenionych jest "na razie", bo filmy widziałem dość dawno temu i po ponownym seansie otrzymają zapewne bardziej słuszną ocenę. Nie wyśmiewaj też wieśniaków, bo wychodzisz na wielkomiejskiego głupka.

Wiesniakow a nie ludzi pochodzacych ze wsi.
Bo Ci sa pracowici i szczerzy.
Sa nawet w srod nich pobozni a nawet swieci ludzie.
Definicja wiesniaka to definicja wielkomiejskiego glupka wlasnie.
Ja daje 10 i serce ulubionym po to sa te noty i emoty.
Nieustajace wakacje piszmy po polsku.
To tyle w temacie.

Witos był wieśniakiem.

Jakby na to tak spojrzeć każdy człowiek pochodzi ze wsi
ale nie każdy musi od razu być wieśniakiem...

Oczywiście. Moja wypowiedź miała prowokować. Osobiście uważam, że coś takiego jak wieśniactwo dotyczy mieszkańców zarówno metropolii jak i pipidówek, które nawiasem mówiąc wydały wielu zacnych synów. A i to jeśli już uznamy ten krzywdzący swój źródłosłów wyraz.
Bo przecież to pejoratywne nacechowanie nie może się równać z nacechowaniem słowa "wiejski". Tu mamy dobre skojarzenia: "wiejskie jaja" "wiejski ser", "wsi spokojna wsi wesoła".. itd

Proszę mi powiedziec skąd wie, znał osobiście Józefa Piłsudskiego, wie jakim był człowiekiem ? To są tylko spekulacje. Nie potwierdzone żadnym pewnym źródłem. Na pidstawie hipotezy nie tworzy się historii. Skoro przeszło 100 lat trwa legenda marszałka to o czym mowa. Nikt nie jest krystaliczny, bez skazy. Jego życie osobiste nikogo nie powinno interesować, z kim spał i ile miał kochanek. To nie nasza sprawa ! Istotne jest to, że ludzie sie z nim liczyli, bo był świetnym przywódcą, budził respekt. A to, że ktoś nie był jego zwolennikiem, cóż, zawsze tak było, jest i bedzie. Rozgoryczony autor zemscił się na marszałku za to, że został skarowany za odmienne poglądy.

a gdzie niby te podobieństwa?
- Piłsudski
był szlachcicem i to nie byle jakiego herbu, zwłaszcza po matce, znał 3 języki obce, nie skończył studiów ale studiował medycynę, był działaczem społecznym i politycznym, był marszałkiem a nie szeregowcem, z pewnością nie musiał uczyć się dobrych obyczajów,
trzeba mieć bujną wyobraźnię, żeby te osoby łączyć

albo spalic gram ziola...
wypic litr wodki...
albo urodzic sie dzieckiem Neostrady...

O podobieństwach czy ich braku można dyskutować, ale Dołęga-Mostowicz naprawdę Piłsudskiego nie lubił, i napisał "Karierę Nikodema Dyzmy" właśnie w celu sparodiowania marszałka. To jest fakt. Niezależny od tego, jaki był naprawdę Piłsudski.

Gdzie podobieństwa? Dyzma to wypisz wymaluj Piłsudski. Te same mechanizmy wywindowały go na szczyt. Do Twojej wiadomości, Piłsudski nie otrzymał gruntownego wykształcenia wojskowego. Stopień marszałka sam sobie nadał. Władzę w Polsce otrzymał z rąk Niemców. Zasługi wojskowe ukradł generałowi Rozwadowskiemu. W dodatku brakowało mu ogłady i kultury osobistej. Uważnie oglądając Karierę Nikodema Dyzmy, jeżeli za się prawdziwą historię Piłsudskiego, a nie tę propagandową, jak na dłoni zobaczy się podobieństwa. Zresztą sam autor przyznał, na kim się wzorował.

Ale pan odleciał w kosmos. Nie mechanizmy go wywindowały, ale sam się wywindował. Więc chyba nie można być jednocześnie słoniem i żyrafą, dyzmą i marszałkiem Polski. Piłsudski był Piłsudskim nie mniej i nie więcej. Jak ktoś jest miękką fają to jest miękka fają, nie bohaterem narodowym. Poza tym Piłsudski najpierw był wodzem, a Rozwadowski jego szefem sztabu, nie odwrotnie. A o szefach sztabu historia prawie nigdy nie pamięta, jakkolwiek to wybitni ludzie z reguły być musieli, bo to oni przerabiali strategię wodzów - czyli ludzi bardzo trudnych w obyciu w rozkazy, dzięki którym armie działały. Bonaparte na przykład przespał połowę Waterloo. To pan by chciał widzieć wielkich ludzi jako półbogów, kiedy byli tylko ludźmi, acz mieli swoje zalety na tle innych. Pan by pewnie głowę dał, że prezydent USA jest wyrafinowanym omnibusem, kimś więcej niż sprytnym intrygantem i manipulantem z dużą porcją szczęścia, a to oczywiście bzdura, bo nie jest.

Co Pan bredzi? Rozwadowski, po załamaniu Piłsudskiego, przejął dowodzenie. Gdyby bitwa warszawska została przez Polaków przegrana, cała odpowiedzialność spadłaby na gen. Rozwadowskiego, bo Piłsudski 12 sierpnia 1920 roku złożył dymisję. W sumie to w ogóle nie może dziwić, bo gen. Rozwadowski opracował plan bitwy warszawskiej i nią dowodził. Również gen. Rozwadowski wydał odezwę do żołnierzy przed bitwą. Nie był więc tylko szefem sztabu, ale faktycznym wodzem. Czy wyobraża Pan sobie, żeby odezwę do żołnierzy przed bitwą zamiast Napoleona napisał któryś z jego marszałków albo szef sztabu?

Nikt nie ujmuje zasług gen. Rozwadowskiemu, ale pan chyba nie zrozumiał co napisałem.

Żebym dobrze zrozumiał. Dowodzący Rozwadowski składa meldunki niedowodzącemu Piłsudskiemu i od niego rozkazy przyjmuje. Meldunki dostępne. 12-go złożył dymisję. A którego Witos dymisje przyjął? Proponuję przeczytać uzasadnienie. Dymisję składa człowiek co jest przeciw negocjacji i za walką do końca/do ostateczności [francuskie słowo] na ręce człowieka co 3 dni wcześniej prosi bolszewię o rozmowy. Kwitek podpisał minister Sapieha i twój idol Rozwadowski. Ze wspomnień Witos jasno pisze że kwity Piłsudskiemu jakiś tydzień później oddał. Rozwadowski opracowywał plan bitwy według wytycznych Piłsudskiego bo od tego jest się szefem sztabu. Szef sztabu wyznacza robotę sztabowcom i wszystkiego dopilnowuje. Z Wiktora Suworowa - dowódca co sam pisze rozkazy mając od tego ludzi to idiota. Nawet dowódca kompani ma pisarza. W wojsku się widać nie było. A z tą odezwą młodzieńcze to w kosmos odleciałeś. A co do odezw młody i niedouczony człowieku to każdy z dowódców armii jakąś wygłosił.16-go rozkaz operacyjny wydany przez Piłsudskiego w Puławach o objęciu bezpośredniej komendy nad kontruderzeniem. On podpisał ale na bank pisali jego oficerowie bo po to są. Wychodzi że Weygand jest według ciebie kłamcą. Kłamie też autor osiemnastej bitwy dAbernon. Kłamie w swojej książce Żeligowski. Kłamie Haller w swoim pamiętniku. Kłamie Witos we wspomnieniach. Kłamie Bolesław Waligóra w swojej książce a wszyscy to uczestnicy zdarzeń. Kłamie Piłsudska we wspomnieniach. O ucieczce i załamaniu to zaczął kościół katolicki nawijać i endecja. Kościół bo ludek boży cudu potrzebował a wtedy groszem sypnie. "Palcem bożym" nie mógł być przecież były rewolucjonista i socjalista oraz kumpel masonów i żydów. Endecja by przywalić swojemu wrogowi i przy maskować to że Witos jak ostatni tchórz zwiał do Poznania głosząc klęskę jeszcze przed bitwą. Niewiele w temacie wiesz. Właściwie nie wiesz nic. Tylko nie ma powodu tym się chwalić.

Piłsudczykowski bełkot, nic ponadto. Tekst dymisji Piłsudskiego dostępny i jasno wynika z niego, że wchodzi ona natychmiast w życie i nie jest, jak to zwą wyznawcy Dyzmy, "dymisją na wypadek klęski". Co to w ogóle jest za karkołomna konstrukcja? Dymisja na wypadek klęski? Żałosna próba obrony. Piłsudski pierwszy rozkaz wydaje dopiero 16 sierpnia, w dniach 12-16 sierpnia nie ma żadnego dokumentu z jego podpisem. Ostateczny plan bitwy warszawskiej, czyli rozkaz operacyjny specjalny nr 10 000 gen. Rozwadowski wydał Piłsudskiemu. Na rozkazie Piłsudski widnieje jako dowódca przyjmujący go do wiadomości, podobnie jak Haller i Sikorski, a Rozwadowski jako wydający. A zatem sprawa jest oczywista, po dymisji Piłsudski jest po prostu jednym z dowódców armii. Żenujący piłsudczyku odszczekaj natychmiast to, co powiedziałeś o Wincentym Witosie, bo premier nigdzie nie zwiał w przeciwieństwie do twojego Dyzmy. Do Poznania udał się Grabski, a nie Witos. I właśnie tyle warte są twoje wypociny, stek bzdur i sanacyjnych propagandowych kłamstw.

Informacja dla idioty. Faktycznie dostępna dymisja. Po pierwsze czytać trzeba umieć. Po drugie, trzeba rozumieć co się czyta. Po trzecie dymisja musi być przyjęta przez tego niż czyje ręce jest składana. Ile masz lat? Może powinieneś mamę o rade poprosić? Może jeszcze buraczku powinieneś z Witosem pogadać? Witos przytacza w swoich wspomnieniach rozmowę z Rozwadow2skim. Rozwadowski się żali że Piłsudski za daleko wojska na południu umieścił [Wieprz] kiedy ciężar walk na północy i nie odegrają one roli. Piłsudski jednym z dowódców armii? Byłem pewien że całym frontem środkowym oprócz naczelnego dowództwa dowodzi. Witos

Witos zwiał jak ostatni szczur do Poznania w ślad za Dmowskim. Po drodze pochwalił się dymisją prawicowemu pismakowi Piłsudskiego ale nie całą. Ogarnął się i wrócił. Potem w zębach Piłsudskiemu dymisję przyniósł.. Zastanawia mnie jedno, Piłsudski wyraźnie pisze o powodach, pustak wyraźnie twierdzi że czytał i pustak pierniczy o jakieś karkołomnej konstrukcji. Gdyby coś było na rzeczy to Piłsudski by jej do dokumentów nie dołączył a to jego zasługa. Dlatego wiemy o kundlach kapitulanckich z opcji endeckiej i chłopskiej. Protokoły z obrad ROP uzupełniają obraz. Rozkaz 10 000 jest zw archiwum z dokładnym opisem co, kto i kiedy. I znów po tyłku tym rozkazem dostałeś. Nie powołuj się człowieku na dokumenty o których nie masz pojęcia. Zbyt dużo ówczesnych zostawiło swoje wspomnienia i relacje. Nikt, dosłownie nikt nie podważał Piłsudskiego jako twórcy rozkazu i jako dowodzącego. Mam wspomnienia i książki tak samego Piłsudskiego jaki jego przyszłej, Hallera, Sikorskiego, Żeligowskiego, Waligóry, aAbernona i wyciągi z wspomnień Maxime Weyganda. Inna sprawa że twoje wypowiedzi na temat powstań to jaja. Miliony marek, tysiące karabinów, żywność, komórki POW, środki transportu. Gdyby nie Piłsudski to poznaniacy dworca głównego w Poznaniu by nie zdobyli. W III powstaniu śląskim 10% ludzi to piłsudczycy z czego połowa to oficerowie. Grupa specjalna co zgarnęła 20 Virtuti Militari [z 90] to piłsudczycy - odcięli Śląsk od Niemiec wysadzając mosty i niszcząc komunikację. Do szkoły nieuku. Zielonyś jak szczypiorek.

Pustak, burak, nieuk, idiota - oto prawdziwe oblicze piłsudczyzny, które w obliczu niewygodnej prawdy ucieka się do plwocin, przezwisk i oszczerstw.

Tak, dymisja została przyjęta, nikt nie ogłosił że przyjęta i przyjęta dymisja została Piłsudskiemu zwrócona. A wystarczyło na kwitku napisać" dymisje przyjmuję, Prezydent Witos". Piłsudski krytykował to że do obrony jest 75% sił a do ataku 25%. Miał rację ale musiał brać pod uwagę nastroje. Szkoda ze ruskie z 16 armii nie załapali że oni są próżnią jak im Piłsudski dowalił. No jasne pogoń. Szkoda że rusek o tym nie wiedział. Radzymin opuszczony [15-go] przez ruskich po poszli w kierunku Wisły - uciekali? Sikorski 15-go atakuje i powstrzymuje ruskich ale oni maja inicjatywę. Ma ruskich z przodu, z flanki i częściowo na tyłach ma ruskich - ale uciekają. I tyle do 15-go. Autorów informacji podałem. Nic chłopaczku nie masz. Ogólnoświatowy spisek piłsudczyków, endeków, chłopstwa i misji międzysojuszniczej cię załatwił.

Przełom bitwy to 15 sierpnia. Odsyłam do twojego guru, który w megalomańskim "Roku 1920" sam potwierdza, że uderzył w próżnię i dopiero 17 sierpnia nawiązał kontakt w uciekającym wrogiem. Piłsudski im dowalił, gdzie? Nad Wkrą? Pod Radzyminem? Pod Ossowem? Ofensywa znad Wieprza była spóźniona i właśnie zamiast dokopać ostatecznie bolszewikom, tylko ich pogoniła, bo potem się przegrupowali i przyjęli bitwę nad Niemnem, w której to już dowodził twój "bonaparstek" i znacznie wykrwawił Wojsko Polskie przez swoje nieudolne decyzje.

Oj chłopaczku masz pecha. str. 189 bój [17-go i noc na 18-go] 14-dywizji [gdzieś koło Kołbieli], opis ucieczki i trupów to następny dzień [i strona 190] po przejściu 14 dywizji. Mamy 18-go i informacje że nieprzyjaciel się cofa spod Warszawy. Panika na tyłach to raz Haller uderzył od czoła to dwa. Mińsk Mazowiecki to gdzie jest? Jak mamusia ci skończy czytać uzasadnienie dymisji to niech zacznie Rok 1920. Atak chłopce idzie na północ z lekkim odchyleniami na wschód. Radzymin? Zajęty trzy razy. Raz jak wialiśmy - rusek nas pogonił. dwa kontratak, panika i rusek nas pogonił, trzy - zajęty bez walki. Mieścina bez znaczenia bo rusek nie szedł na Warszawę tylko przeszedł w drodze do Wisły. Wyeksponowana bo blisko Warszawy. Ossów? Potyczka w skali całej bitwy. Ossów i Radzymin to "bitwy" dla endecji i kleru bo nie dla wojska. Nasielsk zdobyty przez Sikorskiego to była bitwa. Są od ciebie lepsi historycy wojskowości. Spóźniony atak? Gdyby Sikorski był w lepszej kondycji to by atak był nie 16-go a 17-go a wtedy ruskie wsparcie co się wlokło za armiami też by oberwało. Wspominałem że bawiłem będąc w wojsku jakiś czas w sztabie pułku? Takie tam rozkazy, taka tam kancelaria operacyjna. Popatrzyłem, poduczyłem, pobiegałem z mapami i teraz procentuje. Nie potrafisz zrozumieć prostego meldunku a co dopiero mapę czytać. A sporo tych map u każdego praktycznie autora i wszystkie dowodzą żeś pustak. No proszę, teraz masz problem kolejny. Rusek wiedząc o ataku [operacja niemeńska cycku a nie nad Niemnem] broni się. Nieprawdopodobne. Ruski się broni i straty zadaje. Zadaje straty i wydaje mu się że to główny atak a tu nagle bęc od grupy manewrowej. Taki był cel ataku - niech się ruskim wydaje. Fakt cycku przegrupowali się. Niemcy zwolnili internowanych a Tuchaczewski dostał wsparcie. Bitwa Warszawska - 4,5 tysiąca poległych, 22 tysiące rannych, 10 tysięcy zaginionych. To są nasze straty i w skali całego roku diabelnie krwawe więc mi tu z Niemnem nie wyskakuj bo co innego bronić się i atakować z zaskoczenia a co innego atakować wroga bez zaskoczenia [by manewr obejścia umożliwić]. Ruskie straty to 25 tyś. zabitych i ciężko rannych, 66 tyś. jeńców i 45 tyś. internowanych w Prusach. 65-70% wyjściowego stanu Frontu Zachodniego z tego ok 15% [internowani] powrócili do ruskiej armii. Cieniutki chłopaczku jesteś oj cieniutki.

Jesteś tępy jak szufla do węgla, skoro nie wyłapujesz ironii. Bolszewicy szykowali manewr paskiewiczowski, który doskonale odgadł gen. Rozwadowski i zapobiegł mu wzmacniając Front Północny. Gdyby nie rozkaz operacyjny specjalny nr 10 000, twój marszałek mógłby się okopywać ze swoją IV armią gdzieś wokół Krakowa. Cieniutka ta twoja obrona nieudolności Piłsuda nad Niemnem piłsudczykowski bałwochwalco.

Rozwadowski niczego chłopcze nie odgadł. Manewr odgadł generał Weygand a Rozwadowski tego do wiadomości nie przyjmował. Przykład "geniuszu" Rozwadowskiego podawałem? Jak tak podam raz jeszcze. Zmienił rozkazy jednostkom 1 armii i nie powiadomił o tym dowódcy armii - poziom dowodzenia poniżej kaprala. Zmienił rozkazy dowódcy 5 armii i nie powiadomił dowódcy frontu - poziom jak powyżej. Wysłał generałów do sztabu 1 armii a części nie dał przydziału - brak słów na określenie takiego gamoniostwa. Nie potrafił zorganizować sobie łączności ze sztabami armii a były w pobliżu Warszawy. Posłał nieprzygotowanego Sikorskiego z 1 armią na 3 ruskie i wytracił ludzi oraz sprzęt a potem na kablował do Piłsudskiego że Sikorski winny. Faktycznie gdyby nie przesuniecie wojsk byłoby po Sikorskim. Ironią jest to że bez posiłków i bez spanikowanego Rozwadowskiego Sikorski też dałby radę bo 14-go nie byłoby niepotrzebnych strat. Rozkaz specjalny jest w instytucie i jest opisany. Napisany przez Rozwadowskiego według wytycznych Piłsudskiego - tyle w temacie bo co do tego zgodni są historycy tak "miejscowi" jak i emigracyjni. Piłsudski nie myślał "tłustym okopem" A Rozwadowski i reszta generalicji tak. Kłania się Rok 1920 który tak chętnie czytałeś jak jednemu z twoich poprzedników też ci się kartki "skleiły". Chłopaczku dostałeś autorów i to wielu i to z prawej do lewej a sam nie masz nic. Generalnie Wyszczelski i Urbankowski równo pojechali z takimi "tytanami umysłu" jak ty. Możecie ryć dalej. Ryjecie już prawie 100 lat i nic.

Zarzuty wobec gen. Rozwadowskiego jakby żywcem wyjęte z sanacyjnej broszury "Zbrodniarze" i subiektywnych opinii Piłsudskiego, po prostu stek bzdur, kłamstwo na kłamstwie. Opis rozkazu operacyjnego specjalnego nr 10 000 jest już zmieniony pacanie po interwencji rodziny gen. Rozwadowskiego (To ona przekazała oryginał Instytutowi), ponieważ został on w sposób kłamliwy i haniebny opisany. Dowodów, że rozkaz został wydany Piłsudskiemu i że się on z nim nie zgadzał, jest bez liku i przestań frustracie powtarzać to kłamstwo, że rozkaz był Piłsudskiego a Rozwadowski go tylko napisał. Weygand? hahahahaha, teraz dałeś po całości. Kogo niby dostałem? Fanatycznego piłsudczyka Urbankowskiego? Protokoły ROP, plany bitwy warszawskiej, rozkazy operacyjne i wywiady prasowe z tamtych dni są faktycznym źródłem, a nie wypociny piłsudczykowskich historyków. Wy jesteście zdolni do jawnych fałszerstw, czego najlepszym przykładem jest żałosna próba przypisania autorstwa rozkazu operacyjnego specjalnego nr 10 000 Piłsudskiemu. Macie jednak ten problem, że ten rozkaz się zachował i stworzył go Rozwadowski, po czym wydał go do wykonania Piłsudskiemu. A per chłopcze to się możesz zwracać do swojego bachora.

Jesteś przekomiczny, skoro piszesz tu analizy żywcem zaczerpnięte z facebookowej stronki o Piłsudskim. To jest dobre "sztabowcu" hehehe.

Zarzuty są przedstawione przez Lecha Woszczelskiego który jedzie tak po Rozwadowskim jak po Piłsudskim i Sikorskim. I to jest robione profesjonalnie w kilku książkach. Nic nie zostało w opisie rozkazu zmienione. Opis jaki był taki jest. Rodzinka Rozwadowskiego to sobie może interweniować. Jeszcze tego brakuje żeby pod krewniaka historie ustawiali. I owszem Weygand, to on po meldunkach Sikorskiego się połapał. Piłsudskiego już był nad Wieprzem a Rozwadowski przez ścianę do Francuza liściki pisał. Nie ma problemu z rozkazem. Jest w Instytucie Marszałka Piłsudskiego w Stanach i dzięki temu daleko od was. Szef sztabu jest chłopaczku od czarnej roboty i jak dostawał wytyczne to robił co trzeba a jak dostał troche luzu to głupiał. Zaryzykuj żeliku w sztabie brygady i wyłuszcz dowódcy że sam ma rozkazy pisać to cię do czubków odeśle. Wywiady prasowe? Fantastyczne. Może ten Hallera po mszy za Skorupkę? Największym "dowodem" wydania rozkazu Piłsudskiemu jest jego podpis na ty rozkazie: Naczelny Wódz. Stoi jak byk. Płyń chłopaczku w doniesieniach prasowych o cudzie nad Wisłą poczytać albo jak Kakowski donosi ze ruskie mu powiedziały o Matce Boskiej na niebie.

Kolejna porcja kłamstw i oszczerstw. Masz pecha, bo akta generała Rozwadowskiego zostały zdigitalizowane i wspomniany przeze mnie opis jest zmieniony. Pierwotnie brzmiał w sposób kłamliwy i haniebny: "Rozkaz operacyjny numer 10 000 Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego odnośnie bitwy warszawskiej z dnia 10 sierpnia 1920 pisany ręką generała Rozwadowskiego z podpisami wszystkich dowódców". Obecnie doszło do zmiany i mamy 2 opisy tego rozkazu. Podaję oba stosowane przez instytut:

1) "Rozkaz operacyjny nr 10000 z planem Bitwy Warszawskiej w sierpniu 1920 roku napisany odręcznie przez generała Rozwadowskiego",
2) " Rozkaz operacyjny specjalny numer 10 000 odnośnie bitwy warszawskiej z dnia 10 sierpnia 1920 pisany ręką generała Rozwadowskiego z podpisami wszystkich dowódców.

Interwencja rodziny generała była czymś oczywistym wobec tak odrażającego fałszowania historii. Na szczęście do tych zakutych piłsudczykowskich łbów dotarło, że przegięli.

Ty w ogóle nie rozumiesz istoty problemu. Rozkaz operacyjny nr 10 000 został wydany wbrew Piłsudskiemu, który się z nim nie zgadzał, ale przyjął go do wykonania. Na tym rozkazie Piłsudski figuruje jako przyjmujący go do wiadomości, a jako wydający podpisany jest Rozwadowski. W obliczu tych wydarzeń dymisja Piłsudskiego wydaje się być jak najbardziej zrozumiała. Po prostu nie chciał brać odpowiedzialności za plan, z którym się nie zgadzał.

Nie masz bladego pojęcia o wydarzeniach z sierpnia 1920 roku.

A skad znasz prawdziwą historię Piłsudskiego? Poproszę o źródła. Tylko Rozwadowski i Rozwadowski. To już wiemy, kto jest twoim idolem'.

Zgadzam się zupełnie z autorem tego tematu. Każdy kto ogarnia trochę historię i ma troce oleju w głowie skojarzy o co chodzi. I wcale nie oznacza to, że Piłsudski był Nikodemem Dyzmą, a jedynie oznacza to, że Dolega-Mostowicz postrzegał w ten sposób Piłsudskiego. Czy jego punkt widzenia był słuszny czy nie ?

Moim zdaniem w dużej mierze tak. Historia zna wiele przypadków kiedy sukces całkiem przypadkowo osiągali ludzie przypadkowi, którzy w gruncie rzeczy nic sobą nie reprezentowali i byli jedynie cwaniaczkami. Zwłaszcza historia Polski tak jakby Polacy mieli jakiś sentyment do zer. Moim zdaniem drugim polskim Dyzmą w XX wieku jest Wałęsa. Średnio rozgarnięty cwaniaczek i spryciarz, agent SB, który przypadkowo został symbolem Solidarności, laureatem Nobla, podziwiamnym przez cały świat przez co uwierzył, że naprawdę jest geniuszem. Na poczatku lat 90' ktoś kto to mówił otwarcie kim naprawdę jest Wałęsa był uznawany z automatu za szaleńca i jakieś ufo. Dopiero ostatnio dociera to do coraz większej ilości ludzi - obecnie już nikt nie traktuje go poważnie. Ot Polacy dorośli.

Podobnie było z Piłsudskim. Kompletne dyletanctwo wojskowe, kompletne dyletanctwo polityczne, nie przeszkadzało ludziom uznawać go za geniusza. W serialu ludzie podniecaja sie prostackimi tekstami Dyzmy - tak samo jest z Piłsudskim. Wszyscy do dziś się podniecają prostackimi, chamskimi i dosadnymi cytatami Piłsudskiego tylko dlatego, że zawierają kilka soczystych wulgaryzmów i są tak inne od nudnego salonowego dyskursu, mimo że nie ma w nich nic wartego uwagi.

Polecam książkę "Ponura prawda o Piłsudskim" Henryk Pająk.

Boki zrywac:) Najpopularniejsze zarzuty wobec marszalka, czyli ze nie mial pojecia o wojsku i polityce. Sek w tym, ze on w legionach wychowal sobie wielu wybitnych zolnierzy:) A rzady sanacji w porownaniu do tego co bylo wczesniej trudno uznac za gorszy okres, no chyba ze ktos ma skrajne poglady.

Wałęsa był zdolnym trampoliniarzem, jedyne co osiągnął to swoje osobiste cele. Chociaż tak naprawdę był tylko narzędziem w rękach innych, delikatnie mówiąc nie sprawia wrażenia inteligentnego - już tylko to wiele o nim świadczy.
Piłsudski był zawsze samodzielny, jako wódz wygrał wojnę z Rosją, co nie zdarzało się w historii często, a Polsce ostatnio zdarzyło się kilkaset lat wcześniej. Hitler też był tylko kapralem i dyletantem wojskowym na wielu stopniach, a jednak do pewnego momentu podbił niemal całą Europę. Piłsudski musiałby chyba być bogiem, a nie Piłsudskim, żeby nie być w oczach krytyków Dyzmą. Jeszcze raz - nie można być jednocześnie słoniem i żyrafą. Skoro Piłsudski był tym kim był, znaczy miał wszystkie zalety i przymioty które mieć powinien.

Nareszcie ktoś prawdę powiedział. Cieszę się i gratuluję odwagi do mówienia prawdy o człowieku, który cieszy się niezasłużoną estymą w Polsce, jak nie przymierzając Mao w Chinach albo Stalin w Rosji...

Hmmm, ale matka Piłsudskiego, to była szlachcianka, to nie czasem ta elita, która kreuje Dyzmę na wielkiego człowieka jest tymi piłsudczykami? W końcu to oni są ośmieszeni.

Oczywiście, że tak. To właśnie piłsudczycy wynieśli Józefa na piedestał. Piłsudski jest Dyzmą, a wszyscy, którzy wierzą w jego wielkość - idiotami. To chciał przekazać Dołęga-Mostowicz.

Piłsudski czy Dmowski itd. to niekończąca się dyskusja w stylu co było pierwsze kura czy jajko ? :D

Co ma tutaj do rzeczy Dmowski? Pierwowzorem Dyzmy jest Józef Piłsudski, autor książki to przyznał, więc on chyba najlepiej wie, kogo opisał. Nie rozumiem tego odwoływania się do Dmowskiego.

Nie odwołuje się do Dmowskiego, tylko podaje przykład dyskusji bez końca w stylu kura czy jajko, nie mający końca. Najczęściej ci co krytykują Piłsudskiego uwielbiają Dmowskiego i na odwrót. Nikt nikogo nie przekona do zmiany zdania. Temat pokrewny :)

Józef Piłsudski był wielkim człowiekiem. I był odpowiednim człowiekiem na trudne czasy. To dzięki niemu Polska zerwała kajdany i odrodziła się. To on miał rację, a nie sympatyk Rosji Dmowski. Współczesnym Piłsudskim jest Jarosław Kaczyński, a współczesnym Dyzmą jest Donald Tusk.

Przypomnę Panu, że gdy Polska ogłaszała niepodległość, Piłsudski układał pasjanse w Magdeburgu. Powtarza Pan legendę, która nie ma nic wspólnego z prawdą. I jaką rację miał Piłsudski? Jego plan wywołania powstania w zaborze rosyjskim z chwilą wybuchu I wojny światowej skończył się zupełną kompromitacją już w sierpniu 1914 roku? Zarówno założenia Piłsudskiego jak i Dmowskiego okazały się błędne. Dmowski postawił jednak na Ententę, a Piłsudskiemu władzę w Polsce przekazali Niemcy, przysyłając go do Warszawy w zaplombowanym wagonie, podobnie jak w zaplombowanym wagonie wysłali do Rosji Lenina. Takie są fakty, a nie bajdurzenia na użytek legendy "wielkiego" marszałka.